Blog o samolotach, lotnictwie - mojej pasji.

Obsługa naziemna cz.1

Witajcie w czasach zarazy. Praca z domu pozwala na oszczędzenie czasu na dojazdy, dlatego być może uda mi się częściej pisać. Dziś temat, z którym jestem związana zawodowo.


Obsługa naziemna, czyli inaczej handling to ciężka praca, wykonywana zazwyczaj 24/7, ale błędnie utożsamiana wyłącznie z lotniskiem lub linią lotniczą. Zazwyczaj agenci obsługi naziemnej świadczą usługi na rzecz przewoźników. Sprzątanie, tankowanie samolotu, obsługa pasażerska, obsługa towarów i bagażu (nie tylko sam załadunek) - to widać na pierwszy rzut oka. Wiele osób w pocie czoła, w wielkim pośpiechu musi dopilnować, żeby samolot po przylocie rozładować i sprawdzić, a potem zapakować i wyprawić bezpiecznie na kolejny lot.

Pasażera oczywiście nie interesuje kto i jak pomoże mu się dostać do portu docelowego, ale chce żeby to było wykonane jak najlepiej, na zasadzie - płacę, więc wymagam. Tymczasem na bezpieczeństwo i jakość wykonania usługi przewozu składa się praca setek, a nawet tysięcy ludzi.


Obsługa pasażerska

W czasie studiów krótko pracowałam w obsłudze pasażerskiej na Lotnisku Chopina. Szybko przekonałam się, że to nie jest praca dla mnie, ale wyniosłam z tego czasu dużą wiedzę i mnóstwo mniej lub bardziej zabawnych hostorii związanych z pasażerami. Sprawdza się powiedzenie, że pasażer mózg zostawia przed wejściem do terminala, bo już po przekroczeniu drzwi nagle traci głowę, zapomina dokąd leci i traci zdolność logicznego myślenia, a co gorsze - czytania. Zrozumiałe jest, że osoby lecące po raz pierwszy, albo nawet siódmy, ale samolot widują rzadko, nie do końca orientują się w procedurach i nie wiedzą dokąd pójść i co zrobić. Polecam poradniki typu "Co musisz wiedzieć przed pierwszym lotem?", tyle ich można znaleźć. Wtedy spokojniejsi wyjdziecie z domu z walizką. 

Fot. A. Dreamliner z podpiętym agregatem i schodami pasażerskimi.

Frequent flyer, czyli osoby ciągle latające, które często mają karty lojalnościowe linii lotniczych, na których zbieraja przelatane mile, znają zapewne wszystkie procedury i zwyczaje obsługi pasażerskiej na wylot, a przynajmniej tak im się wydaje. Pracownicy obsługi pasażerskiej na całym świecie działają według tych samych zasad i przepisów. Nie tylko odprawiają na rejs i nadają bagaż, ale też często zasiadają w kasach linii lotniczych, dzie muszą zmienić rezerwację, obciążyć pasażera za nadbagaż, a przy tym wysłuchać wielu nieprzyjemnych pasażerów. Pracownik przy odprawie musi sprawdzić wiele różnych informacji, zwłaszcza w przypadku podróżnych lecących do dległych krajów z wieloma przesiadkami, aby nie dopuścić na pokład samolotu kogoś bez odpowiednich dokumentów. Dodatkowo sprawdzają wagę, wymiary, bagażu, pytają o przewożone materiały niebezpieczne i muszą zrobić wiele czynności, a cała odprawa pasażera z bagażem potrafi zająć minutę, albo ciągnąć się długo, bo pasażer ma nieprawidłowe dokumenty, za ciężki bagaż i chce przewieźć narty, zegar dziadka, wiolonczelę, albo dzikie zwierzę. 


Fot A. Taśma bagażowa do załadunku/rozładunku bagażników samolotu.

Obsługa załadunku/rozładunku

Za załadunek na pokład samolotu bagaży i towaru odpowiada sekcja rampy. Nie jest tak, że pracownicy termnala cargo przyjeżdżają pod samolot i wrzucają sobie towar. Wszystko odbywa się pod stałym nadzorem Koordynatora rejsu i wymaga wcześniejszych kalkulacji przez pracownika Działu Wyważania. Do dużych samolotów ładowane są palety lotnicze, na których umieszcza się kilka, kilkanaście mniejszych i większych paczek, oraz specjalne kontenery lotnicze. Do ich załadunku służą specjalne platformy z rolkami. Do mniejszych samolotów towa ładowany jest z taśmociągów. Pracownicy wchodzą do ładowni, układają i zabezpieczają paczki przez przesunięcie w trakcie lotu.

Fot. A. Załadunek poczty z charakterystycznych przyczepek z czerwoną plandeką.


Fot. A. Samolot full-cargo MD-11.

Obsługa cargo 

Przez kilkanaście miesięcy po studiach pracowałam też w obsłudze towarów przesyłanych drogą lotniczą. Zajmowałam się częścią dokumentacyjną, nie przerzucałam osobiście paczek, ale poznałam to miejsce na wylot. Niewiele osób zdaje sonie sprawę ile i jakie ładunki potrafią znaleźć się na pokładzie samolotu. Wspominałam już o tym w jednym z wcześniejszych postów (https://lifetheair.blogspot.com/2017/10/cargo.html).
Zanim spakowany kontener, paleta lotnicza, czy luźne opakowania (ładowane do mniejszych samolotów) dotrą do ładowni, podlegają wielu etapom kontroli w trakcie obsługi. Nie każdy towar może lecieć dowolnym statkiem powietrznym, tak samo, jak nie każdy kraj lu przewoźnik może chcieć przyjąć konkretną paczkę. PIL, COL, AVI, DGD, RPB - te i wiele innych tajemniczych skrótów określa zawartość i decyduje o sposobie obsługi towaru. Wydzielone miejsca mają nie tylko zwierzęta, ale też materiały radioaktywne, zwłoki ludzkie i przesyłki farmaceutyczne.

Fot. A. Załadunek opon do Rusłana

Fot. A. Odladzanie Sukhoi Aeroflotu.

Odladzanie

Odladzanie statków powietrznych to bardzo widowiskowa część zimowej obsługi. Warto ją obejrzeć zarówno z zewnątrz, jak i od środka. W sezonie zimowym zdrza się, że samoloty stoją w kolejce do odladzania. Na świecie istnieją specjalne hangary, do których samolot wkołowuje i jest z góry polewany ze specjalnych dysz. Osobiście spotkałam się z tradycyjnym sposobem odladzania, tzn. takim z wykorzystaniem specjalistycznych pojazdów, tzw. Elefantów. Operator siedzi w kabinie na specjalnym wysięgniku i polewa samolot specjalną miszanką z glikolem. Odladzanie ma umożliwić pozbycie się osadzonego lodu i śniegu na powierzchni samolotu, aby umożliwić bezpieczny start, ale również zapobiegają powstawaniu oblodzenia przez pierwsze kilkanaście minut po starcie, kiedy powietrze jest najbardziej wilgotne i szybko się ochładza.

Fot. A. Odladzanie CRJ 900 - Nordica/PLL LOT.
Na początek podałam tylko kilka informacji na temat ciężkiej pracy moich koleżanek i kolegóe. Kolejne informacje na temat obsługi naziemnej już niedługo. 
Share:
Read More